Dostępne skróty klawiszowe:
Zacznijmy od kwestii, która w ostatnim czasie budzi wiele obaw, czyli cyberprzestępczości. Jak działają te mechanizmy i na co powinniśmy zwracać szczególną uwagę, by nie paść ich ofiarą?
– Jedną z kategorii cyberprzestępstw jest nakłanianie ofiar do zainwestowania w kryptowaluty. Sposób działania przestępców nie jest skomplikowany. Po prostu dzwonią i próbują zachęcić rozmówcę do rzekomo bardzo korzystnej inwestycji. Ofierze powinna „zapalić się” lampka alarmowa, dlaczego akurat jej ktoś składa tak atrakcyjną ofertę i chce pomóc się wzbogacić. Szczególnie, że to przecież zupełnie obca osoba, mówiąca często ze wschodnim akcentem, szybko proponująca przejście do dalszego kontaktu poprzez komunikator WhatsApp. Niestety, jeśli nie zareagujemy w porę, możemy stracić duże pieniądze, nierzadko kilkadziesiąt tysięcy złotych czy nawet więcej. Takie przypadki, gdy ktoś traci dorobek życia, zdarzają się też w naszym mieście. W ogóle do wszelkich oszust, czy w realnym świecie, czy w internecie, w Dąbrowie Górniczej dochodzi praktycznie codziennie.
Na jakie inne oszustwa internetowe jesteśmy więc narażeni?
– Nadal nagminnie zdarzają się tzw. oszustwa na bank, czyli informacja od rzekomego pracownika banku, że nasze pieniądze są zagrożone i żeby uchronić je, trzeba podać wszelkie dane dostępowe do konta.
Przestępstwa mają różne warianty, ale żeby nie paść ofiarą, wystarczy zachować zdrowy rozsądek. Jeśli mamy jakieś podejrzenia, należy przerwać rozmowę i skontaktować się z instytucją, z której podobno do nas dzwoniono. Warto porozmawiać o tym z rodziną, znajomymi czy sąsiadami. Obawami można także podzielić się z policją.
Wciąż popularne są wyłudzenia pieniędzy przez osoby podające się za naszych znajomych i proszące o pożyczkę poprzez BLIK. Żeby tego uniknąć, wystarczy zadzwonić do znajomego i zapytać, czy faktycznie potrzebuje od nas pożyczki. Mieszkańcy często padają też ofiarami oszustów, którzy oferują różne przedmioty, w zaniżonej cenie, na aukcjach internetowych. Później kupujący nie otrzymuje zamówienia albo dociera do niego przedmiot inny, niż zamówił. W tym przypadku skuteczna jest weryfikacja sprzedającego, sprawdzenie opinii o nim. Nieraz chwila wystarczy, żeby przekonać się, że sprzedawca już wcześniej nie wywiązał się z umowy czy po prostu ma opinię oszusta.

Działania przestępców nie ograniczają się jedynie do sfery wirtualnej. Jakie sytuacje powinny wzbudzić naszą czujność i jak wtedy postępować, aby uniknąć zagrożenia?
– Do mieszkań często wchodzą osoby podające się za pracowników spółdzielni, wspólnoty mieszkaniowej czy np. wodociągów. Okradają właścicieli, niby szukając źródła jakiejś awarii czy wycieku wody. Mieszkańcy muszą zachować ostrożność, pamiętać, że nikt ot tak nie powinien wchodzić do nas do domu. Tego rodzaju działania powinny być zapowiedziane przez administrację, powinny zostać wywieszone ogłoszenia. Jeżeli ktoś jednak nagle potrzebowałby dostać się do nas, należy to sprawdzić. Zapytać sąsiadów, czy coś wiedzą na ten temat, skontaktować się z administracją czy nawet zgłosić to policji. Niedawno mieliśmy taką sytuację, gdy starsza pani wykonała do nas telefon z informacją, że po bloku chodzą dwaj panowie, podają się za pracowników wodociągów, chcą sprawdzać, czy nie ma jakichś wycieków. Wydawało jej się, że są to oszuści. No i rzeczywiście dzięki temu spłoszyła ich. Niestety, dwie ulice dalej panowie weszli do jednego z mieszkań i okradli seniorkę.
Spoglądając na statystyki, przestępczość w mieście spada.
– Porównując okres od stycznia do lipca 2024 r. do tych samych miesięcy tego roku, w kategorii kradzieże [powyżej 800 zł – przyp. red.] zanotowaliśmy spadek – z 204 do 171. Tutaj dominują głównie kradzieże sklepowe, a złodzieje nastawiają się przede wszystkim na drogi alkohol i kosmetyki. Czyli rzeczy o dużej wartości, które jednocześnie jest łatwo sprzedać. Kiedyś nagminnie ginęły katalizatory z samochodów, to była prawdziwa plaga. Teraz w mieście nie mamy już z tym praktycznie do czynienia. Jeśli chodzi o bójki, ich liczba spadła z 6 do 1. Zmalała też liczba kradzieży samochodów – z 22 do 15. Co interesujące, na początku roku ginęły amerykańskie, duże charakterystyczne auta, typu pick-up. Mniej było kradzieży z włamaniem – do mieszkań, domów, sklepów czy innych obiektów. Liczba ta zmalała z 90 do 80. W ostatnim czasie mieliśmy trzy włamania do mieszkań, dokonane w podobny sposób, poprzez wyłamanie zamków w drzwiach. Sprawcy skradli sporą gotówkę i biżuterię. Wiele wskazuje więc na to, że wiedzieli, że czeka tam na nich wartościowy łup. Dlatego warto przestrzec mieszkańców, żeby dużych kwot nie trzymali w domu, ale dobrze je zabezpieczali. Najlepszym dla nich miejscem jest po prostu bank. Druga kwestia to nieobnoszenie się z tym, że mamy w mieszkaniu pieniądze czy kosztowności, bo po prostu taka informacja prędzej czy później może dotrzeć do przestępców.
Co jeszcze możemy zrobić, żeby nie dać przestępcom sygnału, że warto się do nas włamać?
– Ogólnie bardzo ważna jest czujność sąsiedzka, zwracanie uwagi, czy ktoś obcy nie kręci się po bloku, nie siedzi na ławce albo obserwuje budynek z samochodu. Dobrze, gdy pod naszą nieobecność ktoś dogląda mieszkania, wieczorem zapali światło, wyciągnie ze skrzynki ulotki, sprawdzi, czy w drzwi nie jest wetknięta jakaś kartka. W ten sposób, zostawiając coś w drzwiach albo na wycieraczce, złodzieje niekiedy sprawdzają, czy domownicy są na miejscu.

Oprócz statystycznych spadków, zdarzają się jednak wzrosty. Wiadomo, z czego to wynika?
– Przybyło rozbojów, z 7 do 12. Te przestępstwa często mają związek z kradzieżami w sklepach. Chodzi po prostu o sytuacje, w których złodziej zostaje zauważony przez pracownika czy ochroniarza, którzy próbują go zatrzymać. Wówczas dochodzi do szarpaniny, bójki, sprawca używa przemocy, a więc kategoria zmienia się z kradzieży na rozbój.
A jak wygląda „mapa przestępstw”?
– W mieście nie ma dzielnic szczególnie zagrożonych przestępstwami. Nieco większa liczba zdarzeń ma miejsce w centrum i w Gołonogu, ale wynika to tylko z tego, że mamy tam duże osiedla, duże skupiska i przepływ ludzi, wiele sklepów czy punktów usługowych. Stąd proporcjonalnie przypadków łamania prawa zdarza się tam nieco więcej.
Czy mieszkańcy są szczególnie narażeni na przestępstwa popełniane przez obcokrajowców?
– Przestępczość cudzoziemców nie odbiega zasadniczo od przestępczości „rodzimej”. W Dąbrowie Górniczej odsetek osób, które wchodzą w konflikt z prawem, jest podobny w przypadku Polaków i obcokrajowców. Te osoby nie dopuszczają się jakiś poważnych przestępstw, typu handel ludźmi, przemyt narkotyków czy broni. Z reguły jest to kierowanie pojazdami w stanie nietrzeźwości, prowadzenie mimo zasądzonego zakazu, drobne kradzieże czy sporadycznie przemoc domowa.
Niekiedy ujawniamy również osoby, które przebywają w Polsce nielegalnie. W tym roku było takich sytuacji 11. Jednak trzeba podkreślić, że ostatnie takie przypadki nie miały związku z popełnieniem przez nie jakichś przestępstw, ale dochodziło do tego w czasie kontroli. Często byli to ludzie, którzy przyjechali do Polski legalnie, ale ich wizy straciły ważność.
Przejdźmy jeszcze do bezpieczeństwa na drogach
– Kiedy skończyły się duże przebudowy dróg w mieście, kierowcy przyzwyczaili się do nowych rozwiązań, wyraźnie widzimy spadek kolizji. W ciągu siedmiu miesięcy tamtego roku odnotowaliśmy ich 1180, a w analogicznym okresie 2025 r. 747. Czyli spadek o 433. Pamiętajmy, że na drodze zawsze najważniejszy jest zdrowy rozsądek, znajomość przepisów i ich stosowanie. Dotyczy to każdego – kierowców, pieszych czy rowerzystów. Ci ostatni, w związku z dynamicznym rozwojem infrastruktury rowerowej w mieście, powinni szczególnie pamiętać o obowiązujących ich przepisach, zasadach poruszania się po ulicach i drogach rowerowych czy regułach dotyczących pierwszeństwa przejazdu.
Rozmawiał Przemysław Kędzior
Wywiad ukazał się w sierpniowym wydaniu Przeglądu Dąbrowskiego