Dostępne skróty klawiszowe:
Pierwowzorem bożonarodzeniowego drzewka w tradycji ludowej były gałązki świerkowe lub jodłowe, którymi dekorowano izby. Ich zieleń była symbolem odnowy, zwycięstwa odradzającego się życia, zapowiedzią obfitych plonów. Stopniowo gałązki zaczęły ustępować miejsca bardziej ozdobnej formie podłaźniczki. Wierzchołek iglastego drzewka (najczęściej świerku lub jodły) przywieszano czubkiem do dołu do drewnianego stropu w izbie paradnej. Przystrajano je orzechami, jabłkami, słomianymi zabawkami, barwionymi opłatkami.
Podłaźniczki królowały na polskich ziemiach do lat 20 XX w. Z czasem wyparły je tradycyjne choinki, które przywędrowały na ziemie polskie na przełomie XVIII i XIX w. z Alzacji. Początkowo można było je spotkać w domach bogatego, ewangelickiego mieszczaństwa. Z czasem zaczęły pojawiać się w chatach katolickiego chłopstwa.
Dziś w choinkę najlepiej zaopatrzyć się w najbliższym nadleśnictwie lub u leśniczego w leśniczówce. Istnieje też możliwość samodzielnego pozyskaniu jej na plantacji.
– Kupując choinkę u leśnika mają Państwo pewność, że będzie ona pochodziła z legalnego źródła. Każdy kto kupi drzewko od leśnika otrzyma dowód sprzedaży czyli asygnatę, dzięki której może być pewnym, że przy jej pozyskaniu nie zdewastowano lasu. Plantacje choinek zakłada się w miejscach, w których raczej trudno będzie docelowo wyhodować kilkudziesięcioletni las, np. pod liniami wysokiego napięcia. Taka plantacja przez 4 do 7 lat stanowi element ekosystemu, biorący udział w obiegu dwutlenku węgla i tlenu – mówi Grzegorz Cekus, nadleśniczy Nadleśnictwa Siewierz.
Samodzielne pozyskanie choinki na plantacji to już w wielu rodzinach tradycja i coroczna weekendowa wyprawa rodziców z dziećmi na poszukiwania tego jedynego, najpiękniejszego drzewka.
– Każdego roku sprzedajemy około dwóch tysięcy drzewek. Dla nas leśników to prawdziwe, rodzinne piknikowe święto. Przygotowujemy ognisko, na którym można upiec przywiezione ze sobą kiełbaski, każdy też ma szansę w specjalnie przygotowanych namiotach zrobić do domu bożonarodzeniowy stroik. A obcowanie z naturą, rodzinny spacer w lesie, znalezienie idealnego drzewka to dla wielu maluchów prawdziwa świąteczna przygoda – dodaje nadleśniczy Cekus przypominając, że adresy, ceny i terminy sprzedaży choinek z pewnością dostępne będą na stronie internetowej i w mediach społecznościowych nadleśnictwa.
Decydując się na kupno prawdziwego drzewka mamy dwie możliwości: drzewko w doniczce lub cięte. Jeżeli wybierzemy pierwszy wariant należy wytypować gatunek. Świerk pospolity jest gatunkiem o dużej wrażliwości na wahania temperatur oraz brak wilgoci. Szybko traci igły. Świerk serbski czy kłujący jest formą bardziej odporną.
Sosny czarna i zwyczajna są jeszcze bardziej wytrzymałe na zmienne warunki. Wybierając drzewko w donicy zanim zagości w naszym domu należy je stopniowo przyzwyczajać do zmiany środowiska, aklimatyzując w chłodniejszym pomieszczeniu (np. wiatrołap, piwnica). Jednak w tym przypadku należy uważać na nieuczciwych sprzedawców, którzy w celu uzyskania wyższej ceny za drzewko, pospiesznie tuż przed sprzedażą przesadzają je z gruntu do donicy. Skutecznie redukując przy tym system korzeniowy rośliny. Takie drzewko z pewnością nie przyjmie się w ogrodzie. Choinka w donicy nabywana w celu późniejszego jej przesadzenia do ogrodu powinna być w niej hodowana od początku. Kiedy zdecydujemy się na drzewko cięte warto je umieścić w pojemniku z wodą (to przedłuży jego żywotność).
Co robić z bożonarodzeniowym drzewkiem? Iglaka w donicy przenosimy w miejsce wcześniejszej aklimatyzacji i tak aż do marca, kiedy to będzie dogodny moment na przesadzenie choinki do ogrodu. Natomiast cięte drzewko w specjalnie zorganizowanych punktach od mieszkańców odbiera Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Następnie przetwarza je na nawóz organiczny.
Prawdziwe choinka o zapachu świeżego świerka lub cytrusowej jodły jest zapewne dla wielu wspomnieniem czasu beztroskiego dzieciństwa. Żywa choinka dodaje magii i wyjątkowego klimatu w ten niezwykły świąteczny i ważny dla nas czas. Zadbajmy o to, by wspomnienia pachnącego świątecznego drzewka miały także nasze dzieci i wnuki.
Sławomir Cichy
Nadleśnictwo Siewierz