– Brydż to doskonała rozrywka umysłowa dla osób starszych – przekonuje Stanisław Malik, szef klubu brydżowego „Karo”. Seniorzy w Dąbrowie Górniczej mają okazje poćwiczyć umysł przy tej karcianej grze.

Brydż jest grą, w której trzeba wykazać się logicznym myśleniem, umiejętnością przewidywania i podejmowania szybkich decyzji. Uczestniczą w niej cztery osoby, tworzące dwie pary. Klub „Karo” popularyzuje ją wśród starszych mieszkańców.

– Spotkania odbywają się w dwóch lokalizacjach – w Akademii WSB i Klubie Seniora i Juniora „Manhattan”. W każdym z tych miejsc, regularnie do brydżowych stolików zasiada po kilkanaście, nieraz dwadzieścia osób – opowiada Stanisław Malik.

Brydżowe rozgrywki mają otwarty charakter, więc każdy senior może do nich dołączyć. Spotkania w Akademii WSB (ul. Cieplaka 1C) odbywają się w poniedziałki, w godz.15-19, a w Klubie Seniora i Juniora „Manhattan” (Piłsudskiego 34E/661A) w czwartki, w godz.14-18.

– Najlepiej przychodzić parami. Jeżeli ktoś chce pojawić się indywidualnie, oczywiście nie ma problemu. Wtedy jednak lepiej wcześniej zadzwonić i poinformować nas. Wówczas spróbujemy dobrać partnera dla takiego gracza – tłumaczy Stanisław Malik.

Kontakt do klubu: 510 094 331.

Towarzysko i sportowo

Brydż ma odmianę towarzyską i sportową. W największym uproszczeniu, wersja sportowa polega na rywalizacji między kilkoma parami, które grają takimi samymi kartami. Klub „Karo” otrzymał właśnie dofinansowanie na specjalne urządzenia, które wykorzystywaną są w rozgrywkach.

– Na zajęciach u nas będzie można zapoznać się z obsługą kaset licytacyjnych, która zastępują słowną komunikację, a także z elektronicznym urządzeniem do zapisu wyników poszczególnych rozdań – mówi Stanisław Malik.

Oprócz szkoleń, klub „Karo” planuje również organizację cyklu turniejów z użyciem nowego sprzętu. Jego zwieńczeniem mają być oficjalne zawody z udziałem sędziego Polskiego Związku Brydża Sportowego.

***
Malik miał „Alik”

Stanisław Malik wielu mieszkańcom, szczególnie tym nieco starszym, może być znany nie tylko ze swojej brydżowej pasji. Przed laty prowadził bowiem na Manhattanie sklep „Alik”. W czasach PRL dla wielu było to miejsce niemal kultowe, oferujące produkty niedostępne w szerokiej sprzedaży, stanowiące swego rodzaju powiem Zachodu. Historia tego wyjątkowego sklepu została opisana w artykule „Zapach luksusu” w 2018 r. na łamach Przeglądu Dąbrowskiego.