Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki Przejdź do treści

Dostępne skróty klawiszowe:

  • Tab Przejście do następnego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Shift + Tab Przejście do poprzedniego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Enter Wykonanie domyślnej akcji.
  • ALT + 1 Przejście do menu głównego.
  • ALT + 2 Przejście do treści.
  • Ctrl + Alt + + Powiększenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + - Pomniejszenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + 0 Przywrócenie domyślnego rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + C Włączenie/wyłączenie trybu kontrastowego.
  • Ctrl + Alt + H Przejście do strony głównej.
28 marca 2024

Sztandar Huty Katowice w kosmosie

Drukuj

Historię przemysłowych gigantów tworzą ludzie. Potwierdza to opowieść o Henryce Piwowarskiej, której praca i pasja splotły się z historią Huty Katowice.

W 1975 roku, zaraz po obronie dyplomu w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych, gdzie studiowała na Wydziale Projektowania Plastycznego, Henryka znalazła pracę w Hucie Katowice.

– Stwierdziłam później, że w żadnym innym biurze nie miałabym tak szerokiego wachlarza zagadnień. W Hucie Katowice wymogi i perspektywy myślenia i projektowania były bardzo różnorodne – wspomina.

Od razu dostała pracę w biurze dyrektora naczelnego Zbigniewa Szałajdy. Szybko dała się poznać nie tylko jako osoba skrupulatna w projektowaniu, ale i pełna innowacyjnych pomysłów. W efekcie Henryka Piwowarska stała się nie tylko świadkiem, ale i twórczynią historii przemysłowego kolosa.

W poszukiwaniu właściwego herbu

W maju 1976 roku powstał kombinat Huta Katowice. – Pomyślałam wtedy, że taka wielka firma powinna mieć swój sztandar. Ten pomysł spodobał się dyrekcji i dostałam polecenie: projektuj! No to zaczęłam projektowanie. Oczywiście na awersie zastosowałam logo Huty Katowice na tle barw hutniczych: pomarańczowej i czarnej oraz napis Kombinat Metalurgiczny Huta Katowice. Zaczęłam zastanawiać się, co powinno znaleźć się na rewersie. Myślałam, że może wielki piec, coś, co kojarzy się z hutą, ale później dotarło do mnie, że przecież ludzie w Polsce myślą, że Huta Katowice znajduje się w Katowicach – wspomina pani Henryka.

Wtedy wpadła na pomysł umieszczenia na rewersie sztandaru herbu Dąbrowy Górniczej. Okazało się, że wcale nie było to proste zadanie. Henryka zauważyła, że w różnych dokumentach herb miał różne kształty, proporcje i formy. Który jest w takim razie poprawny i obowiązujący?

Najpierw rozpytała pracowników huty, ale nikt nie wiedział. – Poszłam więc do kiosku Ruchu i poprosiłam sprzedawczynię, aby mi gdzieś poszukała pocztówki z herbem Dąbrowy. Otrzymałam cztery kartki, na których herb miał różne proporcje. Pomyślałam wtedy, że na pewno w urzędzie miejskim wiedzą, który herb można uznać za obowiązujący. Odsyłali mnie od wydziału do wydziału i każdy odpowiadał: nie wiemy! – mówi.

Po urzędzie rozniosła się wtedy informacja, że jakaś zwariowana kobieta z Huty Katowice chodzi i rozpytuje o herb. – W końcu jeden pracownik Wydziału Urbanistyki poradził mi: niech pani idzie do Bocianowskiego, on będzie wiedział – dodaje.

Zakład optyczny Stanisława Bocianowskiego mieścił się przy ulicy Okrzei. Właściciel był nie tylko optykiem i byłym radnym, ale przede wszystkim wielkim miłośnikiem miasta. Ostatecznie to właśnie on pomógł młodej projektantce i przygotował właściwą formę herbu.

Sztandar w Sojuzie 30 wraz z dziełem Kopernika

Gotowy sztandar, wykonany zgodnie z najwyższymi standardami, stał się symbolem dumy i pojawiał się na wszystkich hutniczych uroczystościach. Ale żeby tylko!

27 czerwca 1978 roku mjr Mirosław Hermaszewski jako pierwszy Polak odbył lot w kosmos na pokładzie radzieckiego statku Sojuz 30. Lot trwał 7 dni, 22 godziny, 2 minuty i 59 sekund.

Polski kosmonauta zabrał wtedy ze sobą m.in. mapę Polski w skali 1:2 milionów, faksymile rysunku systemu słonecznego i pierwszej księgi „O obrotach sfer niebieskich” Mikołaja Kopernika oraz sztandar Kombinatu Metalurgicznego Huta Katowice.

– To było dla mnie niesamowite przeżycie, widzieć symbol mojej pracy w tak niezwykłym miejscu – nie kryje emocji pani Henryka.

Po udanym locie w lipcu 1978 roku Hermaszewski przyjechał do Dąbrowy Górniczej, by zwrócić sztandar huty. Niestety, w latach 80. XX wieku zaginął.

– Sztandarowi należy się szacunek, jako ważnemu elementowi historii Dąbrowy Górniczej. Apeluję do osób, które mają wiedzę, gdzie znajduje się sztandar, o jego zwrot. Niech zostanie przekazany na ręce włodarzy naszego miasta, bo to jest dobro Dąbrowy Górniczej i kawałek naszej historii – apeluje Henryka Piwowarska.

Magdalena Dziedzic, Aneta Błyszczek

Tekst ukazał się w marcowym numerze „Przeglądu Dąbrowskiego”

Czytaj więcej

Wiadomości

Ambasadorzy służą pomocą

Wiadomości

Łącznik wkrótce będzie gotowy

Wiadomości

Czas pomyśleć o choince od leśników

Kultura

Weekend w mieście