Przejdź do menu głównego Przejdź do wyszukiwarki Przejdź do treści

Dostępne skróty klawiszowe:

  • Tab Przejście do następnego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Shift + Tab Przejście do poprzedniego elementu możliwego do kliknięcia.
  • Enter Wykonanie domyślnej akcji.
  • ALT + 1 Przejście do menu głównego.
  • ALT + 2 Przejście do treści.
  • Ctrl + Alt + + Powiększenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + - Pomniejszenie rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + 0 Przywrócenie domyślnego rozmiaru czcionki.
  • Ctrl + Alt + C Włączenie/wyłączenie trybu kontrastowego.
  • Ctrl + Alt + H Przejście do strony głównej.
6 marca 2023

Nerwy, emocje i szczęśliwy finał

Drukuj

Zacięty mecz z bardzo emocjonującą i wyrównaną końcówką, do którego rozstrzygnięcia konieczna była dogrywka. Tak w skrócie wyglądał pojedynek MKS-u z Sokołem Łańcut. Dramaturgią, która mu towarzyszyła, można by obdzielić kilka spotkań.

Rozgrywki Energa Basket Ligi wróciły po długiej przerwie na zmagania o puchar Polski i występy kadry narodowej. W niedzielę w hali „Centrum” zmierzyły się zespoły o zbliżonym potencjale. Po szybkim, dynamicznym i wyrównanym początku, gospodarze zaczęli budować przewagę. Na finiszu jednak łańcucianie podkręcili obroty i sprawa ostatecznego rezultatu stała się otwarta.

– Nie poddaliśmy się, przegrywając czternastoma punktami wróciliśmy do gry. Miesięczna przerwa, w czasie której nie było sparingów, niestety nie wpłynęła na nas dobrze. W naszej grze nie było płynności – ocenił Marek Łukomski, trener Sokoła Łańcut.

– Bardzo wyrównane spotkanie. Nie wiedzieliśmy, jak po długiej przerwie będzie wyglądać nasza gra, jaka będzie forma strzelecka. Zabrakło nam na pewno rytmu meczowego. Ważne, że nie oddaliśmy meczu bez walki i odrobiliśmy straty – stwierdził Filip Struski, skrzydłowy Sokoła.

Kłopoty na własne życzenie

Przebieg meczu nie zwiastował, że rozstrzygnięcie nie zapadnie w podstawowym czasie.

– Sami pakujemy się w tarapaty. Przez ponad 33 minuty byliśmy na prowadzeniu. Decydującym momentem była końcówka trzeciej kwarty, kiedy rywale zniwelowali straty do czterech punktów. W ostatniej kwarcie i w dogrywce było bardzo nerwowo, popełniliśmy błędy przy wprowadzeniu piłki czy po zbiórce w ataku, kiedy nie mogliśmy jej utrzymać. Niemniej to bardzo ważne zwycięstwopodsumował Jacek Winnicki, trener MKS-u Dąbrowa Górnicza.

– Podczas długiej przerwy w rozgrywkach ligowych, dobrze przygotowaliśmy się do tego meczu. Mimo to popełniliśmy kilka błędów. Wnieśliśmy do gry dużo energii i to dało dobry rezultat – dodał Gerry Blakes, rzucający MKS-u.

W szeregach MKS-u najlepszym strzelcem był Gerry Blakes, który zdobył 21 punktów. W zespole z Łańcuta największą skutecznością wykazał się Raynere Thornton, który na swoim koncie zapisał 30 „oczek”.

Po 21 meczach MKS ma 30 punktów i zajmuje 10 miejsce w tabeli. Teraz przed dąbrowianami długa seria spotkań wyjazdowych. Poza zmaganiami ligowymi, 15 marca zagrają w Final Four europejskiego Alpe Adria Cup. Turniej, który wyłoni triumfatora, odbędzie się w Wiedniu.

***
21 kolejka Energa Basket Ligi

MKS Dąbrowa Górnicza – Rawlplug Sokół Łańcut 103:102 (23:23; 26:18; 20:24; 21:25; d13:12)

MKS Dąbrowa Górnicza: Gerry Blakes II – 21 pkt., Martin Krampelj – 19 pkt., Joseph Chealey – 19 pkt., Ousmane Drame – 15 pkt., Kacper Radwański – 11 pkt., Jarosław Mokros – 10 pkt., Marcin Piechowicz – 6 pkt., Trevon Bluiett – 2 pkt.

Rawlplug Sokół Łańcut: Raynere Thornton – 30 pkt., Corey Sanders – 20 pkt., Delano Spencer II – 17 pkt., James Eads III – 11 pkt., Filip Struski – 10 pkt., Adam Kemp – 6 pkt., Mateusz Szczypiński – 6 pkt., Przemysław Wrona – 2 pkt., Marcin Nowakowski – 0 pkt., Mateusz Bręk – 0 pkt., Michał Kołodziej – 0 pkt.

Czytaj więcej

Biznes

Kolej chce połączyć Tworzeń z Gołonogiem i Strzemieszycami. Ruszyły konsultacje

Nieruchomości

Wykazy nieruchomości przeznaczonych do sprzedaży

Komunikaty

najem i dzierżawa

Komunikaty

najem i dzierżawa nieruchomości